... tyle miała dynia, która pomieściła naszego 7,5 kg bąbla. Dziś wątek zdecydowanie mniej modowy bardziej "pogańsko"- świąteczny. Zwał jak zwał- zdjęcia wyszły całkiem urocze i to jest najważniejsze. Generalnie chyba nie jestem zwolenniczką przebierania dzieci, ale nie mogłam się oprzeć. Zresztą sami oceńcie!
Strój tygryska to "lumpexowa" zdobycz sprzed pięciu lat dla mojego chrześniaka. Przetrwał do dziś:P dalsze jego losy niech pozostaną tajemnicą... BU!
Mistrzowskie!:):)
OdpowiedzUsuńSuper bardzo nam się podoba dyniowe wdzianko
OdpowiedzUsuńAle ogromniasta dynia... a jaka ZAWARTOŚC- urocza,uśmiechnięta,zadowolona buzia- tylko całować i całować.A Tygryska -Antosia to tylko schrupać- mniam,mniam... tylko czy pozwoli!!
OdpowiedzUsuńna takiego Halloweena to ja mogę przystać ;p
OdpowiedzUsuńDyniowy Antek jest uroczy!
:P
OdpowiedzUsuńRewelacja a Antosiowi musiało się bardzo podobać takie "krzesełko" a raczek fotel. Model jakich mało i te boskie oczęta idące w parze z uśmiechem... normalnie ciocia nie może się już doczekać kiedy Go dorwie:)
OdpowiedzUsuńjedno słowo: fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńNo dobra, napiszę trochę więcej Antoś jest prześliczny i uroczy, a zdjecia profesjonalne!;). Moda w jego wydaniu zachwyca;)!.
Dziękujemy;)
UsuńAntoś nadaje się na tygrysiątko ;) Jak zacznie brykać, to dopiero będzie wesoło ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na sesję :)
OdpowiedzUsuńCarryikurkuma - dzięki;)
UsuńOjejku jejku jaki Antoś jest słodziutki, będzie miał piękną pamiątkę z roku 2012.
OdpowiedzUsuń