Dziś post mało modowy, modowo mały, ale za to w iście świątecznym stylu. Już możecie zazdrościć nam ślicznego synka- pozwalam...
Nie mniej jednak muszę przyznać, ze koniec końców udało nam się ubrać choinkę...Ufff!
Antoni spoglądał na nas, jak na dziwaków wieszających jakieś błyszczące cuda na dziwne iglaste coś. Sam jednak znalazł dla siebie coś bardzo interesującego, coś co pochłonęło go bez reszty.
Wesołych przygotowań!;)
Cudowne te foty! Superświątecznie :)
OdpowiedzUsuńSynka macie ślicznego teraz czekamy na śliczną córeczkę po mamusi całuski
OdpowiedzUsuńciocia Pati
Parafrazując słynne zdanie-Antoś mógłby powiedzieć( a może kiedyś powie)-...JASNOŚĆ WIDZĘ ,JASNOŚĆ..."!
OdpowiedzUsuńAntoni -Twoja ciekawośc daje nadzieję,że bedziesz studiował na Politechnice( po Tacie).
A mistrzowie-Franklin, Galvanii a może Edison lub Swan byliby dumni z takiego Ucznia!
Buziaki dla małego Elektryka( może kiedyś naprawisz Babci lampę)!