wtorek, 11 lutego 2014

Idziemy na kawę

Tak się to jakoś dzieje, że wychodzenie ze "zbuntowanym" (w sensie psycho-społecznym) dwulatkiem do ludzi gwarantuje niesamowite emocje. Nie wyjdziesz z dzieckiem do kawiarni bez picia kawy w biegu, gonitwy, powtarzania: "tego nie wolno", "nie zabieraj tego Pani"!
Z drugiej strony powiecie, że narzekam, ale nie wcale nie przecież nudno tak tylko siedzieć, pić kawę i konsumować puste kalorie w postaci serniczka. NUUUDAAA!!!!!!
Najciężej jest jednak takiemu dwulatkowi zrobić zdjęcia- pozdrowienia dla fotografa taty :) Tym razem Antoś miał na sobie świetną bawełnianą koszulkę marki Mosquito oraz spodenki marki H&M, buty NO NAME!
P.S. Wiemy, że wizyta u fryzjera jest konieczna- nieokiełznany fryz Antoniego ! 












4 komentarze: